Dlaczego moje wiadomości są ignorowane?, Czy jestem spamerem?

Zastanawialiście się kiedyś, dlaczego niektóre z Waszych komentarzy na blogach, które wydają się być w pełni merytoryczne, trafiają wprost do spamu? Dlaczego nawet jeśli naprawdę staracie się być aktywnym uczestnikiem cyfrowych dyskusji, Wasze słowa są ignorowane? Mnie ta sytuacja spotkała osobiście, a historia, którą chcę Wam opowiedzieć, skłoniła mnie do głębszego zastanowienia się nad tym, co takiego dzieje się w kulisach internetowych algorytmów, które rzekomo mają pomagać w moderowaniu treści.

Ostatnie dni były dla mnie prawdziwym szokiem. Moje komentarze na kilkunastu blogach, które regularnie odwiedzam, nie pojawiły się. Nie chodzi o to, że nie zostały zaakceptowane przez autorów, ale po prostu… zniknęły. Zamiast na stronie bloga, trafiały do zakamarków systemu jako spam. Początkowo myślałem, że to może być przypadek, ale kiedy problem się powtarzał, postanowiłem poszukać rozwiązania. Dzięki pomocy mojego znajomego, Marudzie, odkryłem coś, co było dla mnie szokującym objawieniem – system WordPress uznał mnie za spamera. Jak to możliwe, że ktoś, kto stara się być aktywnym uczestnikiem rozmów, zostaje zdegradowany do roli spamera? I co w ogóle oznacza być spamerem w dzisiejszym, pełnym algorytmów internecie?

Chciałbym podzielić się z Wami moimi doświadczeniami i przemyśleniami na temat tego, dlaczego moje wiadomości trafiają do spamu, i jakie mechanizmy mogą za tym stać. A przede wszystkim – jak zrozumieć ten cały chaos i nie popaść w zapomnienie w cyfrowym świecie, który rządzi się swoimi, czasem niejasnymi regułami.

Co to właściwie jest spam?

Zanim zaczniemy roztrząsać, dlaczego moje komentarze zostały uznane za spam, warto przyjrzeć się, czym w ogóle jest spam. Termin ten wyewoluował z niewinnego „niechcianego e-maila” do znacznie szerszego zjawiska, które obejmuje wszelką niechcianą lub niepotrzebną komunikację w internecie. Spam nie ogranicza się jedynie do wiadomości e-mailowych, ale obejmuje także komentarze na blogach, wiadomości na forach, a nawet niechciane komentarze na portalach społecznościowych.

Spam ma wiele twarzy, ale z reguły wszystkie te twarze mają jedno wspólne: cel jest prozaiczny – chodzi o generowanie ruchu, sprzedaż, lub inne formy promocji kosztem jakości interakcji. Systemy antyspamowe mają za zadanie wytropić takie niechciane treści i chronić nas przed zalewem niepotrzebnych informacji. Wydawać by się mogło, że to dobra rzecz. Jednak, jak pokazuje moja historia, algorytmy potrafią też pomylić się, traktując niewinne komentarze jako spam.

Dlaczego moje komentarze trafiają do spamu?

Odpowiedź na to pytanie nie jest jednoznaczna, ale istnieje kilka czynników, które mogą decydować o tym, że mój komentarz trafił do kosza z „niechcianymi treściami”. Oto kilka z nich:

  1. Zbyt duża liczba komentarzy w krótkim czasie – jeden z najczęstszych powodów. Jeśli zostawiamy wiele komentarzy na różnych blogach w krótkim czasie, systemy mogą uznać to za podejrzane i zakwalifikować je jako próbę spamowania. Choć mój cel był czysto interaktywny i chciałem tylko wyrazić swoje zdanie, algorytmy zareagowały na ilość, a nie jakość.
  2. Brak wartości w komentarzach – jeśli komentarze są zbyt ogólnikowe, nie wnoszą żadnej wartości do dyskusji, mogą zostać potraktowane jako spam. Często zdarza się, że dodajemy komentarze typu „fajny artykuł” albo „zgadzam się”, ale takie działania są często rozpoznawane przez system jako automatyczne, a więc są uznawane za spam.
  3. Adres IP i reputacja konta – algorytmy mogą również analizować adres IP oraz historię konta. Jeśli nasze konto było wcześniej używane do spamu lub pojawiły się jakiekolwiek inne niepokojące działania, nawet bez naszej winy, system może nas zablokować. Zdarza się, że nasze wcześniejsze interakcje w internecie mogą wpłynąć na naszą aktualną reputację w sieci.
  4. Linki w komentarzach – umieszczanie linków w komentarzach, które prowadzą do zewnętrznych stron, szczególnie jeśli są to linki, które nie wnoszą żadnej wartości, może również uznane zostać za spam. Często linki do stron z niską reputacją mogą od razu wylądować w filtrze.

Jakie działania podjąłem, aby rozwiązać ten problem?

Po odkryciu, że moje komentarze są klasyfikowane jako spam, postanowiłem podjąć kilka kroków, aby odzyskać swoją obecność w blogosferze. Przede wszystkim zacząłem wnikać w mechanizmy moderacji komentarzy i dowiedziałem się, że to nie tylko moje działania mogą powodować blokadę, ale także błędne ustawienia systemów. Podjąłem próbę rozwiązania tej zagadki.

1. Kontakt z administratorami blogów – zacząłem kontaktować się z osobami prowadzącymi blogi, na których moje komentarze nie były publikowane. W niektórych przypadkach wystarczyło, że admin włączył moje konto do białej listy, aby moje komentarze mogły pojawić się na blogach.

2. Przegląd ustawień antyspamowych – okazało się, że wiele blogów korzysta z dodatkowych wtyczek antyspamowych, które były zbyt restrykcyjne. Zaktualizowanie ustawień takich wtyczek rozwiązało problem.

Ostatecznie, moje doświadczenie nauczyło mnie czegoś ważnego – w cyfrowym świecie nie wszystko jest takie, jak się wydaje. Algorytmy, które miały pomagać w porządkowaniu internetu, mogą równie łatwo stać się naszymi wrogami, traktując naszą aktywność jako spam. Dlatego warto być świadomym, że systemy te nie są doskonałe, a każde nasze działanie może zostać zinterpretowane na wiele różnych sposobów.

Chciałbym zakończyć ten artykuł prośbą do Was, drodzy czytelnicy – jeśli zauważycie, że moje komentarze trafiły do Waszego spamu, proszę, nie traktujcie mnie jako spamera. To tylko kwestia czasu, zanim rozwiązanie tego problemu zostanie finalnie zrealizowane.

9 myśli na temat “Dlaczego moje wiadomości są ignorowane?, Czy jestem spamerem?

  1. Pocieszę Cię że nie jesteś jedynym, który padł ofiarą algorytmów. W ostatnich miesiącach nie tylko ja, ale i kilku innych blogerów również się z tym zmagaliśmy. Jak się okazuje technologia również potrafi zawodzić i robić z nas spamerów, mimo że niczemu nie zawiniliśmy.

    1. To tylko pokazuje, jak bardzo oddaliśmy kontrolę w ręce bezdusznych algorytmów, które mają decydować o tym, co widzimy i co sami możemy publikować. Z jednej strony technologia miała ułatwiać życie, a z drugiej – zaczyna je coraz bardziej ograniczać.

      I najbardziej frustrujące jest to, że w razie błędu nikt nie ponosi odpowiedzialności, nie ma z kim porozmawiać, nie ma gdzie wyjaśnić. Czasem naprawdę wygląda to jak walka z automatycznym murem. Współczuję i rozumiem – człowiek chce tworzyć, a tu system wrzuca go do szufladki „spamer”. Coś tu ewidentnie poszło w złą stronę. U mnie na sczeszczcie problem rozwiązany.

      1. Pozostaje mieć nadzieję, że wraz z rozwojem technologii takie błędy będą sie zdarzały coraz rzadziej a my nie będziemy musieli się niepotrzebnie irytować.

          1. Też o tym nie wiedziałem. Myślałem, że jak coś nie ma podejrzanego linka, to jest „czyste” i nie powinno wpaść do spamu. A tu się okazuje, że algorytmy potrafią uznać zwykły, spokojny komentarz za coś podejrzanego. Dlatego teraz zaglądam i was też proszę moich czytelników o regularnie zaglądanie do folderu ze spamem – bo właśnie tam lądują moje komentarze. Człowiek się uczy całe życie…

          2. Niestety nie jest. Ja jakiś czas temu miałem z tym spory problem mimo że nie publikowałem komentarzy z żadnymi linkami. Algorytm się uwziął i na większości blogów na jakie zaglądam wpychał moje komentarze do spamu.

    1. Z tym spamem to coraz częstsza przypadłość – czasem człowiek myśli, że ktoś milczy, a tu algorytm zrobił swoje. Dobrze, że się wyjaśniło i wszystko wróciło do normy. Problem rozwiązany, a kontakt uratowany.

Zostaw komentarz