Wielkanoc w Rosji carskiej była świętem niezwykle uroczystym i pełnym splendoru, ale to, co najbardziej zapisało się w historii jako jej najpiękniejszy symbol luksusu, to jaja Fabergé – olśniewające dzieła sztuki jubilerskiej, stworzone z myślą o carskiej rodzinie Romanowów. Niezwykłe, drogocenne i pełne tajemnic, do dziś budzą zachwyt i stanowią żywy pomnik złotnictwa najwyższej klasy.

Poczatki tradycji: car Aleksander III i Peter Carl Fabergé

Tradycja wielkanocnych jaj Fabergé narodziła się w 1884 roku, kiedy to car Aleksander III zamówił pierwszy taki prezent dla swojej żony, carycy Marii Fiodorowny. Autorem projektu był Peter Carl Fabergé – rosyjski jubiler o francuskim pochodzeniu, który kierował pracownią jubilerską odziedziczoną po ojcu. Fabergé wkrótce zdobył miano nadwornego jubilera rodziny Romanowów i stał się autorem jednej z najciekawszych tradycji artystycznych w historii Europy.

Pierwsze jajko, znane jako „Hen Egg”, wykonane zostało ze złota i emalii. Po otwarciu ujawniało zaskakującą niespodziankę – złotą kurkę, a w niej miniaturową koronę oraz zawieszony na łańcuszku rubinowy wisiorek. Ten zachwycający detal zapoczątkował wielkanocną tradycję w rodzinie carskiej.

Rozkwit tradycji za panowania Mikołaja II

Po śmierci Aleksandra III w 1894 roku, jego syn Mikołaj II kontynuował tradycję zamawiania jaj Fabergé jako prezentów wielkanocnych. Co roku od 1895 do 1916 roku (z przerwą w czasie wojny rosyjsko-japońskiej w latach 1904–1905), Fabergé tworzył dwa jaja: jedno dla carycy-matki Marii Fiodorowny i drugie dla żony cara, Aleksandry Fiodorowny.

Każde jajko było unikalnym dziełem sztuki, wykonanym z najcenniejszych materiałów: złota, srebra, platyny, kości słoniowej, emalii, masy perłowej oraz drogocennych kamieni, takich jak diamenty, szafiry, rubiny czy szmaragdy. Wnętrza skrywały miniaturowe niespodzianki: mikroskopijne portrety, figurki, zegarki, miniatury pałaców i pojazdów, a nawet mechanizmy automatyczne.

Szczyt kunsztu: koronacyjne jajko z 1897 roku

Jednym z najbardziej imponujących dzieł było Jajko Koronacyjne (1897), stworzone na pamiątkę koronacji Mikołaja II. Zewnętrzna część nawiązywała do wzoru sukni koronacyjnej carycy Aleksandry Fiodorowny – z ornamentem siatki wysadzanej diamentami. Wnętrze skrywało miniaturową, złotą karetę koronacyjną, z detalami takimi jak siedzenia z rubinu, szyby z górskiego kryształu i maleńka korona.

Jaja jako nośniki pamięci historycznej

Fabergé często inspirował się wydarzeniami z historii Rosji, a każde jajko opowiadało konkretną historię. Przykładowo:

  • Jajko Kolei Transsyberyjskiej (1900) – zawierało miniaturowy pociąg, symbolizujący wielkie osiągnięcie techniczne Imperium Rosyjskiego.
  • Jajko z miniaturą okrętu „Pamięć Azowa” (1891) – upamiętniało podróż carewicza Mikołaja do Japonii.
  • Jajko Piotra Wielkiego (1903) – ukazywało rozwój Petersburga i potęgę Imperium Rosyjskiego od czasów jego założyciela.

Lista najważniejszych jaj carskich (1885–1917)

Z 54 carskich jaj powstałych do 1917 roku, wiele zaginęło w burzliwym czasie rewolucji, lecz spora ich część zachowała się do dziś i stanowi bezcenne zbiory muzeów oraz kolekcji prywatnych. Oto wybrane przykłady:

  • 1885 – Hen Egg (Pierwsze jajko carskie)
  • 1895 – Blue Serpent Clock Egg (dla Marii)
  • 1897 – Coronation Egg (dla Aleksandry)
  • 1899 – Pansy Egg, Madonna Lily Clock Egg
  • 1901 – Gatchina Palace Egg
  • 1902 – Clover Leaf Egg
  • 1906 – Swan Egg, Moscow Kremlin Egg
  • 1908 – Peacock Egg, Alexander Palace Egg
  • 1910 – Colonnade Egg, Alexander III Equestrian Egg
  • 1911 – Bay Tree Egg

Wystawa w Paryżu i europejska sława

W 1900 roku jaja Fabergé zostały zaprezentowane na Wystawie Świętowej w Paryżu. Eksponaty wzbudziły olbrzymie zainteresowanie, a sam Fabergé został uhonorowany Legią Honorową. Zyskał międzynarodową sławę i zaczął otrzymywać zamówienia od rodów monarchicznych całej Europy.

Zmierzch epoki i dziedzictwo Fabergé

Upadek dynastii Romanowów i rewolucja październikowa w 1917 roku zakończyły złotą erę Fabergé. Pracownia została znacjonalizowana, a sam mistrz opuścił Rosję i zmarł w 1920 roku w Szwajcarii. Wielu jego pracowników i współpracowników rozproszyło się po świecie, kontynuując tradycje jubilerskie.

Współcześnie jaja Fabergé uznawane są za jedne z najbardziej pożądanych dzieł sztuki jubilerskiej na świecie. Ich wartość sięga dziesiątek milionów dolarów, a ich historia inspiruje twórców, kolekcjonerów i miłośników luksusu.

Symbol nie tylko Świąt

Jaja Fabergé to znacznie więcej niż ozdobne przedmioty – to synonim kunsztu, elegancji, precyzji i wyobraźni artystycznej. Ich historia przenosi nas do świata splendoru carskiej Rosji i do święta Wielkanocy, które w tej tradycji stało się okazją do celebracji zarówno duchowej, jak i artystycznej.

Dziś pozostałe jaja Fabergé podziwiane są na wystawach, w prywatnych kolekcjach i na kartach książek o historii sztuki. Każde z nich pozostaje nie tylko artefaktem, ale i nośnikiem wielkiej opowieści o miłości, rodzinie, wierności tradycji i wyrafinowanym pięknie – dokładnie takim, jakim był duch Wielkanocy na dworze Romanowów.

7 odpowiedzi do „Wielkanoc na bogato: Historia i magia jaj Fabergé”

  1. Dawniej jaja Fabergé były marzeniem każdego bogacza, zapewne nie jeden ma je w swoich zbiorach i opinia publiczna nigdy ich nie zobaczy, a szkoda, bo to jakby nie było nie tylko symbol luksusu, ale przede wszystkim wyjątkowe dzieła sztuki.

    1. To niesamowite, jak coś tak małego jak jajko może kryć w sobie tyle kunsztu, historii i emocji. Fabergé to przecież nie tylko złoto i kamienie – to opowieści zamknięte w formie, detalu, misternej precyzji. Szkoda, że wiele z nich ukrytych jest za drzwiami prywatnych kolekcji, gdzieś daleko od oczu zwykłych ludzi. Dla mnie to trochę jak zamykanie piękna w sejfie.

      1. Niestety bogacze nie są skorzy do dzielenia się swymi kolekcjami a niektórzy z nich posiadają wręcz prywatne muzea pełne perełek.

        1. To smutne, że tak wiele wyjątkowych dzieł sztuki, historycznych przedmiotów czy unikalnych eksponatów zamyka się w prywatnych pałacach i posiadłościach, gdzie nikt poza właścicielem (i ewentualnie jego znajomymi) nigdy ich nie zobaczy. Sztuka i dziedzictwo kulturowe mają największą wartość wtedy, gdy są dostępne – gdy inspirują, uczą, poruszają. Zamknięte w złotych klatkach tracą sens i duszę.

          Oczywiście – każdy ma prawo do prywatnej własności. Ale jeśli ktoś gromadzi kolekcję, która mogłaby zmienić czyjeś spojrzenie na świat, obudzić pasję u dziecka czy wzruszyć człowieka, który nigdy nie miał kontaktu z prawdziwą sztuką – to trzymanie jej tylko dla siebie zakrawa na egoizm.

          Tym bardziej cenię tych nielicznych kolekcjonerów, którzy potrafią otworzyć swoje zbiory dla innych. Albo przynajmniej wypożyczyć je czasowo muzeom czy uczelniom. Dzielenie się to nie strata – to budowanie czegoś większego. A prawdziwa wartość kolekcji nie tkwi w tym, ile jest warta na rynku, ale ilu ludzi poruszy.

          1. Osobiście jestem zdania, że to co podlega pod pojęcie zabytku nie powinno trafiać w prywatne ręce, a być dobrem ogółu, tak by wszyscy mogli podziwiać te dzieła sztuki.

  2. To prawdziwe dzieła sztuki i dobra lokata kapitału.

    1. Jaja Fabergé to coś więcej niż tylko ozdoby – to kunszt, precyzja i historia zamknięta w małej formie. Zawsze mnie fascynowało, jak wiele emocji i detali można zmieścić w czymś tak niepozornym na pierwszy rzut oka. I rzeczywiście, mając jedno takie „jajko” w sejfie, człowiek czułby się bezpieczniej niż z niejednym kontem bankowym. Sztuka, która nie tylko cieszy oko, ale też ma swoją wartość – to rzadkie połączenie.

Leave a Reply to Stanley MarudaCancel reply